Dzień zaczęliśmy z Marcinem i Piotrem od wizyty w firmie KLA Tencor i oddania naszego projektu przygotowanego w ranach praktyk dotyczącego analizy oświetlenia LED-owego. Prezentacja raportu przeciągnęła się w bardzo ciekawą dyskusję. Dużym zaskoczeniem było również dla nas bardzo poważne podejście do wyników naszej pracy… Dobrze, że przyłożyliśmy się do projektu.
Następnie po zakończeniu wizyty w firmie wróciliśmy na Stanford, gdzie miało miejsce jeszcze kilka punktów programu naszego pobytu… Poniżej my podczas pokonywania uczelnianego kampusu.
Po powrocie na Stanford wzięliśmy zatem udział w końcowej ocenie kursu. Podzieleni na 4 grupy podczas 30-minutowej rozmowy z pracownikiem dyrekcji Stanford Center for Professional Development mogliśmy wyrazić nasze opinie na temat przebiegu, zawartości kursu oraz naszych wrażeń z pobytu na Stanford University.
Następnie zjedliśmy wspólnie lunch zafundowany przez Stanford Center for Professional Development oraz deser. Był czas na pożegnanie z Sonją, Ireen i Claudią.
Po części oficjalnej wraz z Alą i Rafałem poszliśmy na Wieżę Hoovera. Bilety na górujący nad całym kampusem budynek leżały w naszych portfelach od pierwszego dnia pobytu, aby w tym szczególnym momencie doczekać się realizacji. Muszę przyznać, że podziwianie kampusu z góry po dwumiesięcznym pobycie było bardzo ciekawym przeżyciem… Praktycznie każdy rejon był nam już znany… Poniżej zamieszczam kolejno zdjęcia prezentujące część główna kampusu oraz zbliżenie na kościół. Dalej budynek Jen-Hsun Huang Engineering Center, w którym mieliśmy większość zajęć oraz nowa część kampusu.
Następnie raz jeszcze pojechaliśmy do San Francisco by pożegnać się z miastem.